Powracamy do tematu tragicznej śmierci 2-letniego chłopca. Jego ciało znalazła w połowie lipca ubiegłego roku spacerowiczka podczas przemierzania pomostu nad zbiornikiem w Antoninie. Rodzicom z Ukrainy zarzucono, że nie dopilnowali dziecka i nieumyślnie spowodowali jego śmierć.
Przypomnijmy, że policja zbadała rodziców na zawartość alkoholu. Matka wydmuchała wówczas prawie 2 promile. Ojciec rano był trzeźwy. Wieczorem przed tragedią zorganizowano biesiadę w jednym z domków wypoczynkowym na terenie ośrodka Lido. Brali w niej udział również inne osoby. Jak zauważyli wówczas dziennikarze jednego z mediów, w środku było pełno butelek po alkoholu i nie było na wierzchu zabawek, którymi mógłby się zajmować 2-latek.
Na etapie śledztwa rodzice przyznali się do zarzutu i przyznali, że zostawili uchylone drzwi, przez które dziecko się wydostało. W sądzie rozmyślili się i zmienili stanowisko. Postanowili nie przyznawać się do winy, ponieważ gdy kładli się spać to dziecko było z nimi.
Rodzicom grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News