Powracamy do tragicznego zdarzenia, do którego doszło w listopadzie ubiegłego roku w Nowych Skalmierzycach. W parterowym budynku socjalnym doszło do zbrodni. Wówczas życie straciła 57-letnia kobieta w wyniku działania Dariusza O. Przed kaliskim sądem rozpoczął się proces oskarżonego mężczyzny o zabójstwo z premedytacją.
Feralnego dnia sąsiedzi usłyszeli krzyki. Szybko powiadomili policję i próbowali pomóc kobiecie. W mieszkaniu znaleźli poranionego Dariusza O. Trafił on do szpitala, ponieważ po dokonanej zbrodni próbował popełnić samobójstwo.
Z zeznań 54-latka wiadomo, że motywem zbrodni była zazdrość. Mężczyzna podejrzewał, że kobieta go zdradzała. Do zabójstwa przygotowywał się trzy miesiące. W kalendarzu zaznaczył datę 16 listopada. To właśnie w tym dniu występowały daty zgonu w jego rodzinie (data śmierci wujka i dziadka).
Zarówno sprawca jak i ofiara byli wcześniej w związku trwającym trzy lata. Razem podróżowali. Co niedzielę jedli wspólne obiady i często nocowali u siebie. W końcu związek rozpadł się i do kobiety zaczął przyjeżdżać inny mężczyzna, z którym zamierzała ułożyć sobie życie na nowo.
Dariusza O. to bardzo zabolało i przygnębiło. Pierwotnie chciał popełnić samobójstwo poprzez rzucenie się pod pociąg czy ciężarówkę. Ale ostatecznie zdecydował się na zabójstwo.
16 listopada 2021 w miejscowości Nowe Skalmierzyce przy ulicy Polnej Dariusz O. działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Danuty M. udał się do jej miejsca zamieszkania, gdzie nożem kuchennym o długości ostrza około 19,5 cm zadał liczne ciosy w okolice klatki piersiowej, brzucha oraz dłoni i rąk pokrzywdzonej, czym spowodował u Danuty M. obrażenia ciała w postaci przekłucia serca, chrząstki żebrowej, worka osierdziowego, obu komór i przegrody międzykomorowej serca, ranę kłutą przedniej ściany jamy brzusznej po stronie prawej z przekłuciem prawego płata wątroby, aorty i żyły głównej dolnej z obfitym podbiegnięciem krwawym w przestrzeni zaotrzewnowej oraz liczne inne obrażenia ciała skutkujące następowym wykrwawieniem, co doprowadziło do zgonu pokrzywdzonej na miejscu zdarzenia. – dowiadujemy się z odczytanego aktu oskarżenia
Proces jest nietypowy, bowiem oskarżony jest osobą głuchoniemą. Treść jego zeznań tłumaczył biegły sądowy z zakresu języka migowego.
Bezpośrednio przed tragedią udał się do mieszkania kobiety z torbą. Włożył do niej lekarstwo, notatki, kalendarz, świeczkę, krzyż i dwa noże. Tabletki były pretekstem do wpuszczenia go do mieszkania. Prosił kobietę by wytłumaczyła mu jak ma je przyjmować. Krzyż i świeca symbolizowały jego zdaniem miłość i pożegnanie.
Dariusz O. po wejściu do mieszkania zamknął je od środka. Postawił krzyż i świecę. W tym czasie kobieta rozmawiała z kimś przez telefon. Po rozłączeniu się zapytała go po co to wszystko. Wtedy przekazał jej, że zamierza ją zabić, bo już go nie kocha. Kobieta broniła się, ale Dariusz O. wielokrotnie dźgał nożem. Przestał dopiero gdy upadła.
Mężczyzna przeprosił na sali sądowej bliskich zmarłej, ale ci nie przyjęli tego gestu. Dariusz O. zadeklarował, że drugi raz by nie zdecydował się na zabicie kobiety.