26-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego został zatrzymany przez milickich policjantów pod zarzutem dokonania kilku kradzieży benzyny dokonanych w ostatnim czasie na stacjach paliw w Miliczu.
Mężczyzna działając w porach wieczorowo – nocnych za każdym razem tankował do pełna bak swojej Skody, po czym odjeżdżał nie płacąc za paliwo. Łącznie sprawca ukradł ponad 270 litrów benzyny – teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Pod koniec września policjanci zostali powiadomieni przez pracowników jednej ze stacji paliw na terenie Milicza, że kierowca charakterystycznej niebieskiej Skody Oktawii chwilę wcześniej zatankował ponad 50 litrów benzyny do baku pojazdu i bez uiszczenia opłaty odjechał w nieznanym kierunku. Sprawca kradzieży miał na twarzy założoną maseczkę ochronną, co utrudniało jego identyfikację. Ponadto policjanci ustalili, że tablice rejestracyjne zamontowane na samochodzie sprawcy kradzieży pochodziły aż z województwa lubelskiego.
Niestety po kilku dniach sytuacja się powtórzyła – tym razem na innej milickiej stacji paliw ten sam mężczyzna zatankował ponad 50 litrów benzyny do tej samej niebieskiej Skody i odjechał nie uiszczając opłaty. W następnych dniach rozzuchwalony złodziej w ten sam sposób jeszcze trzykrotnie dokonał kradzieży benzyny na różnych milickich stacjach paliw – mężczyzna łącznie ukradł ponad 270 litrów benzyny o wartości przekraczającej kwotę 1700 złotych. Ostatnia kradzież miała miejsce w świąteczny wtorek 1 listopada.
Sprawą zuchwałych kradzieży paliwa od pierwszego zdarzenia intensywnie zajmowali się miliccy policjanci. Pomimo maskowania twarzy przez mężczyznę, policjanci na podstawie wykonanych wielu czynności służbowych ustalili dane potencjalnego sprawy kradzieży paliwa. Wczesnym rankiem w poniedziałek 14 listopada na rękach 26-letniego mieszkańca sąsiedniego powiatu ostrowskiego zabłysnęły policyjne kajdanki. Zatrzymany mężczyzna trafił do Komendy Powiatowej Policji w Miliczu, gdzie usłyszał zarzut dotyczący dokonania pięciu kradzieży paliwa. Po przesłuchaniu mężczyzna został zwolniony.
Podejrzany jako osoba spoza powiatu milickiego, absolutnie nie był znany w Miliczu, co w jego zamyśle miało mu ułatwić przestępcze działanie – próby zmylenia policjantów jednak się nie powiodły. Teraz sprawa znajdzie swój finał w milickim sądzie, gdzie mężczyzna może usłyszeć wyrok nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Postępowanie jest w toku.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News