W weekend informowaliśmy o dramatycznej historii, która dotknęła rodzinę z Mikstatu. W łazience domu jednorodzinnego znaleziono nieprzytomną 15-latkę. Natychmiast przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po ponad 40 minutach udało się przywrócić niektóre czynności życiowe.
W stanie krytycznym została przetransportowana do ostrowskiego szpitala. Niestety z uwagi na powstałe skutki niedotlenienia, doszło do śmierci pnia mózgu. W przypadku osób nieletnich do 15. roku życia ustawowy sprzeciw za ich życia mogą wyrazić rodzice. Trudno sobie wyobrazić co czują najbliżsi, którym niemalże umarło dziecko i są proszeni o podjęcie decyzji nt. możliwości pobrania organów do przeszczepów. Z naukowego punktu widzenia śmierć pnia mózgu oznacza zgon. W tej arcytrudnej sytuacji znaleźli się bliscy 15-latki z Mikstatu.
Pozytywna decyzja w takim przypadku może uratować kilka innych żyć. Przy pobraniu organów od osoby małoletniej priorytetowo bierze się pod uwagę również młodych biorców. Według statystyk dzieci od urodzenia do 17. roku życia stanowią 2-3% osób znajdujących się na liście biorców. Ponad 70% czeka na wątrobę lub nerkę.
W Polsce na różnego rodzaju przeszczepienie oczekuje w każdej chwili ponad 5 000 chorych. Z tego:
- 1 700 oczekuje na przeszczepienie narządu
- 500 oczekuje na przeszczepienie szpiku
- 3 000 oczekuje na przeszczepienie rogówki
Liczba wykonywanych rocznie przeszczepień, choć stale rośnie nie pokrywa takich potrzeb. Część chorych nie doczekuje przeszczepienia.
Po śmierci można oddać do przeszczepienia nie tylko narządy (serce, wątrobę, trzustkę, płuca, nerki, jelito) ale także rogówki i inne tkanki (skórę, kości, zastawki serca). Można uratować życie co najmniej sześciu chorym. Większość schorzeń własnych nie stanowi przeszkody dla dawstwa (przeszczepia się narządy nawet od osób 80-letnich). To specjaliści transplantolodzy zadecydują, czy narządy będą bezpieczne dla biorców.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News