We wtorek doszło do kolizji na skrzyżowaniu ulic Kordeckiego i Traugutta w Ostrowie Wlkp. Według wstępnych oświadczeń, obaj kierowcy myśleli, że mają zielone światło.
W przypadku braku świadków czy wideorejestratora sprawa trafiłaby do sądu, a tam trudno byłoby wskazać sprawcę. W takiej sytuacji pokrzywdzony mógłby zostać z uszkodzonym autem. Wielu kierowców jeszcze lekceważy brak wideorejestratora, choć takowy można kupić już za 50 złotych, ale te za co najmniej 150 złotych zapewniają lepszą jakość.
W tej historii wybawicielem okazał się kierowca z jednej z hurtowni spożywczych, który jechał za sprawcą zdarzenia i zapamiętał co pokazywał sygnalizator świetlny. Okazało się, że na sygnalizatorze zaświeciła się zielona strzałka do skrętu w prawo, a kierowca kia myślał, że może jechać w dowolnym kierunku. W ten sposób zderzył się z peugeotem.
Kierowcom nic się nie stało. Sprawcę ukarano mandatem karnym.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News