Czy mając do przejechania ponad 400 kilometrów po zaśnieżonych drogach warto wybrać skrót drogami wojewódzkimi, zamiast ekspresowymi i autostradą? Niespełna 30-letni mieszkaniec Poznania przekonał się, że jednak nie.
Dziś wyjechał z Poznania do Krakowa. Jadąc na odcinku Biadaszki – Odolanów wpadł w poślizg, wypadł w drogi, a jego clio przewróciło się na dach.
Dzięki wybraniu tego skrótu chciał zaoszczędzić około 40 kilometrów. Ten błąd kosztował go straty wartości auta rzędu 5 tysięcy złotych.
Policjanci dopatrzyli się, że jedna z tylnych opon była łysawa, co też mogło przyczynić się do wypadnięcia z drogi. Kierowcę ukarano 50 złotowym mandatem.
Do akcji wysłano m.in. strażaków.