Powracamy do sprawy bulwersującego wypadku, w wyniku którego zginęła pracownica jednej z restauracji. Zapadł wyrok wobec byłego policjanta, który pędząc po pijaku BMW spowodował śmierć niewinnej osoby. Mężczyzna ma spędzić w więzieniu 7 lat i 2 miesiące.
Sąd Rejonowy w Kępnie rozpoznał akt oskarżenia skierowany przez Prokuratora Rejonowego w Kępnie przeciwko 25-letniemu mężczyźnie, któremu prokurator zarzucił mu dokonanie trzech przestępstw.
Pierwszy z zarzucanych czynów dotyczył zdarzenia ze Słupi pod Bralinem k. Kępna, do którego doszło w czerwcu 2022 roku. Były już policjant pędząc BMW drogą wojewódzką w kierunku Kępna umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa, w ten sposób, że znajdując się w stanie nietrzeźwości wynoszącym, 1.99 promila alkoholu we krwi i jadąc z nadmierną prędkością. Niewłaściwie obserwował przedpole jazdy w wyniku czego uderzył w tył samochodu Fiat Punto jadącemu w tym samym kierunku, którym kierowała 69-letnia pokrzywdzona. W wyniku odniesionych obrażeń zmarła.
Drugi zarzut dotyczył kierowania samochodem po drodze publicznej będąc w stanie upojenia alkoholem.
Trzeci zarzut dotyczył nieudzielenia pomocy.
Sąd uznał winnym wszystkich zarzucanych mu czynów. Łączna kara wyniosła 7 lat i 2 miesięcy pozbawienia wolności. Dostał także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Wyrok jest nieprawomocny.
Jak się okazało, to 25-letni mieszkaniec Kobylej Góry, który zawodowo był policjantem we Wrocławiu. Tę informację potwierdziła Radiu SUD prokuratura.
Dolnośląska policja informowała wówczas, że policjant był z 5-letnim stażem pracy. Funkcjonariusz przebywał na urlopie, został już zawieszony i wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne oraz administracyjne w kierunku wydalenia ze służby.
https://www.facebook.com/watch/?v=313119204361508