W czwartek do ostrowskiego szpitala trafił półtoraroczny chłopiec z poparzeniami ciała. Wcześniej wylała się na niego gorąca herbata.
Z powodu rozległości oparzeń wezwano śmigłowiec LPR z bazy w Michałkowie. Poleciał on do miejscowości Święte i podjął małego pacjenta.
Chłopiec doznał oparzeń około 20% powierzchni ciała. Są to oparzenia I i II stopnia.
Medycy będąc na miejscu interwencji nie powzięli przypuszczeń by mogło dojść do przestępstwa, dlatego nie poinformowali policji. Stąd wniosek, że najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News