Dziś premier Mateusz Morawiecki oraz Marlena Maląg wypowiedzieli się w temacie wzrostu minimalnego wynagrodzenia w Polsce. Jest to co prawda jeszcze propozycja, która trafi do rady dialogu składającej się z pracowników i pracodawców. Rządzący chcą, żeby minimalna krajowa wzrosła do wysokości 4300 złotych już od 1 lipca 2024 roku.
– Godna praca dla każdego człowieka obok wartości rodziny, zdrowia jest bardzo ważna. Od końca 2015 roku rząd PiS chce by Polacy pracowali za godne pieniądze. Kształtujemy poziom wzrostu wynagrodzeń do cen, które są na rynku. Jesteśmy zobowiązani do 15 czerwca propozycje wzrostu minimalnego wynagrodzenia na rok 2024. – mówiła Marlena Maląg.
Propozycja obejmuje wzrost wynagrodzenia od 1 stycznia do poziomu 4142 zł co daje 27,7 zł/godzinę i dalej od 1 lipca wzrost do 4300 zł – 28,1 zł/godzinę.
– Dzisiaj Polacy nie pracują za przysłowiowe 5 zł. Staramy się, żeby minimalne wynagrodzenie było godne. Rada dialogu składająca się z pracodawców i pracowników będzie się wypowiadać na temat tej propozycji. – dodała Maląg.
Rząd chce by waloryzacja rent i emerytur była na poziomie 12,3%.
Przypomnijmy, że od 2015 roku wzrost minimalnego wynagrodzenia wyniósł 145% czyli ~2,5 krotnie z poziomu 1750 zł.
Minister Marlena Maląg przypomniała wdrożenie szeregu tarcz antykryzysowych. Nie da się ukryć, że wpompowanie miliardów złotych wpłynęło na inflację na rynku finansowym. Ostatnio w mediach społecznościowych pojawiło się porównanie ile można kupić puszek piwa.