Radny Piotr Lepka słynie z tego, że wkłada nos tam, gdzie coś może cuchnąć w przenośni i dosłownie. Tym razem wyczuł skażenie Strugi Ostrowskiej, która płynie pod Ostrowem Wielkopolskim i wpływa do Ołoboku na wysokości Piasków.
Popielata barwa wody na rzece to najczęściej oznaka wpuszczania nieczystości, które powinny trafić do kanalizacji. Gorzej jeśli te trafiają do środowiska naturalnego bez wcześniejszego oczyszczenia.
Osiedle Wenecja w Ostrowie Wielkopolskim – mieście, które ostatnio pokonało 250 tysięcy miast z całego świata (sic!) w zakresie zielono-niebieskiej rewolucji. Tymczasem na tymże osiedlu w bezpośrednim sąsiedztwie Osiedla Morena zbudowano otwarty rów, odnogę Strugi Ostrowskiej, który dziś znów zamienił się w Smródkę. Przykrym jest widok kaczek krzyżówek w sinej, śmierdzącej wodzie z czarnymi glutami płynącymi na powierzchni. Taki „klimat” tutaj to już nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. Na Malcie o tym zapewne nie wiedzieli. We Wodkanie powinni wiedzieć ale na wszelki wypadek zgłosiłem sprawę na numer 994.
Śmieci wokół i ten gnijący kożuch przy okratowaniu kolektora to rzecz standardowa. Mieszkańcy bloków Osiedla Morena inaczej niż władze miasta i spółka komunalna widzą problem uciążliwego sąsiedztwa tego rowu. Ot, taka „przyjazna” różnica perspektyw.
Autochtoni z tej części Os. Wenecja doskonale znają określenie „Smródka” w odniesieniu do Strugi Ostrowskiej. Oddawało ono rzeczywistość przez długie lata. Rozwój urbanistyczny za Przyjaznego Miasta sprawił, że na kawałku terenu, który z powodzeniem mógł zostać przeznaczony pod park wyrosły bloki a później obok nich pojawił się otwarty rów, którym od czasu do czasu płynie coś innego niż wody opadowe i który miał zostać ogrodzony (sąsiedztwo bloków, bawiące się dzieci, okresowo dość wysoki stan wody…)
I faktycznie radny miał rację, że do Strugi trafiły ścieki. Było to spowodowane zatorem w rejonie Ronda Bankowego. Przyczynia się pośrednio do tego poniemiecka technologia, która jest na 28 ostrowskich ulicach. Tam występuje system sieci kanalizacji piętrowej piętrowej, w ramach którego ścieki płyną dolnym kanałem, a deszczówka górną.
Najprawdopodobniej jedna z firm w rejonie ulicy Wrocławskiej (Rondo Bankowe) spuszcza do kanalizacji tłuszcze i regularnie dochodzi do zatorów. Wtedy nadmiar ścieków podnosi żeliwny właz i stróżka ścieków przedostaje się do deszczówki, a te zasilają Strugę Ostrowską. Zator został zlokalizowany i usunięty.