Nie tak dawno pisaliśmy jak w potrąceniu rowerzysty brała udział minister Katarzyna Sójka. Tym razem poszkodowanym został poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta, który został potrącony przez samochód. Polityk twierdzi, że sprawcą był działacz Komitetu Obrony Demokracji.
Piotr Kaleta opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym mówi o zdarzeniu. „Polityka jest brutalna, ale dzisiejsze zdarzenia zmotywowały mnie do dalszej pracy” – czytamy w poście opublikowanym w nocy z poniedziałku na wtorek.
– Jest środek nocy, właśnie wróciłem ze szpitala. Nie mogę powiedzieć więcej. To jest efekt nienawiści do mojej osoby i Prawa i Sprawiedliwości – powiedział poseł na nagraniu.
– Jeszcze nigdy nie przytrafiło mi się coś takiego – dodał.
Poseł Kaleta wyznał, że od kilku dni jego plakaty wyborcze są zrywane. Postanowił sprawdzić i zweryfikować, kto niszczy jego mienie. – Wczoraj ujawniłem człowieka, który niszczył moje plakaty. Jest to działacz kaliskiego KOD-u – powiedział.
W czasie interwencji parlamentarzysta próbował zatrzymać odjeżdżającego mężczyznę, który – jak przekazał – nie zatrzymał się, ale potrącił go samochodem i odjechał.
– Zrobił to świadomie – powiedział poseł. – Sytuacja była bardzo nieprzyjemna, bo tak mnie uderzył pojazdem, że upadłem i doznałem potłuczenia. Udałem się do szpitala a o sprawie zawiadomiłem policję. Dowodem jego zachowania jest nagrany filmik w tej sprawie – przekazał.
Policjanci zatrzymali 81-letniego mężczyznę. – Przedstawili mu zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego oraz gróźb karalnych – mówi rzeczniczka kaliskiej policji podkom. Anna Jaworska-Wojnicz.