Do zaskakującego ataku psa doszło dziś na jednej z ulic w Ostrowie Wielkopolskim. 14-latek jechał rowerem za mamą i został ugryziony w nogę. Trafił do szpitala.
– Takie bydlę wyszło – powiedziała wyraźnie zdenerwowana matka pogryzionego chłopca. Właściciel psa odpowiedział: – Bydlę by nie wyszło gdyby pani syn nie kopał w psa.
Chłopiec natychmiast zaprzeczył i oświadczył, że jechał na rowerze za swoją mamą. A nogą później odpierał atak agresywnego psa.
Oględziny ogrodzenia posesji wykazały, że siatka z boku posesji nie jest dobrze przymocowana i umożliwia wydostanie się psa z posesji.
Czteroletni mastif tybetański był zaszczepiony. Chłopiec musiał mieć założone szwy na rany.