Wczesnym niedzielnym rankiem służby ratunkowe wysłano do bloku przy ulicy Bojanowskiego 36 w Ostrowie Wielkopolskim. Świadek miał słyszeć wołanie o pomoc dochodzące z jednego z mieszkań.
Pierwsi na miejscu pojawili się strażacy, którzy kulturalnie zapukali do drzwi. Te zostały otwarte przez mężczyznę, który oświadczył, że nic tu się nie dzieje niedobrego. Pojawił się również drugi mężczyzna, który potwierdził wersję pierwszego.
Na miejscu dojechała policja, która wyjaśnia czy ktoś zrobił głupi żart czy doszło do innego zdarzenia.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News