Niestety w poniedziałkowy poranek doszło do tragicznego zdarzenia na tzw. „dołku” w Skarszewie k. Kalisza. Służby otrzymały zgłoszenie o godzinie 7.30, że na drodze wojewódzkiej 470 samochód osobowy uderzył w słup.
Z nieznanych przyczyn renault zjechało z drogi i uderzyło w barierę energochłonną i przydrożny słup. Siła uderzenia była tak duża, że strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego do jego uwolnienia. Na miejsce zadysponowano także śmigłowiec LPR.
Już w chwili przyjazdu służb kierowca renault był nieprzytomny. Po jego uwolnieniu próbowano reanimować, ale po chwili odstąpiono z uwagi na rozległość obrażeń ciała.
Okazało się, że autem jechał 30-letni żołnierz. Na miejscu poza prokuratorem pracuje także Żandarmeria Wojskowa.
Żołnierz służył w jednostce wsparcia dowodzenia z Sieradza. Jego samochód również był na tablicach rejestracyjnych sieradzkich.