Druh podpalacz się przyznał, ale OSP ma wątpliwości

Z jednej strony podpalacz się przyznał, a z drugiej lokalna Ochotnicza Straż Pożarna wydała oświadczenie, w którym informuje o posiadaniu dowodów na innego sprawcę.

Wszystko zaczęło się od serii podpaleń na terenie powiatu jarocińskiego. Płonęły baloty słomy, których gaszenie zazwyczaj trwa kilka, a czasami kilkanaście godzin. W niektórych OSP druhowie otrzymują wynagrodzenie za każdą godzinę uczestniczenia w akcji.

Policjanci z Jarocina zatrzymali 30-latka, który z jednej strony przyznał się do podpaleń, ale nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Zdaniem funkcjonariuszy mężczyzna dokonał trzech podpaleń. Tylko w jednym z nich spłonęło 900 sztuk balotów, a właściciel oszacował straty na 100 tysięcy złotych.

Kilka dni później w tej samej miejscowości zauważono dym wydobywający się z budynku. Ogień jednak nie zdążył się rozkręcić, a na miejscu znaleziono pojemnik z łatwopalną cieczą. Przekazano go do ekspertyzy.

Po kilkumiesięcznej przerwie w sierpniu znowu doszło do dwóch pożarów balotów. W pierwszym przypadku 40 sztuk, a w drugim tysiąc. Policjanci informują, że mają dowody, że za wszystkie zdarzenia odpowiada ten sam człowiek. Przeprowadzono prace operacyjne i wytypowano podejrzanego. Zatrzymano go 28 sierpnia.

Ku zaskoczeniu wielu OSP Żerniki, gdzie dochodziło do podpaleń wydało oświadczenie:

„Zarząd OSP Żerniki, wobec wszechobecnych doniesień oraz – niestety – mnóstwa plotek, niniejszym potwierdza, że osoba, której postawiono zarzuty podpaleń w naszej okolicy jest naszym członkiem. Wobec faktu, że w sprawie jest dużo więcej wątpliwości i pytań, niż odpowiedzi – powierzyliśmy jego sprawę doświadczonemu adwokatowi.

Naszą misją jest ochrona dobra wspólnego i wszystkie nasze działania do tego zmierzają, dlatego podejmiemy wszelki wysiłek w celu ustalenia prawdy. Jesteśmy w posiadaniu informacji, które mogą być ważne dla wyjaśnienia tej sprawy i przekażemy je organom ścigania.

Apelujemy do wszystkich o spokój i rozsądek oraz nieferowanie przedwczesnych wyroków, bo tak, jak poprzednio podobno „cała wieś huczała” o sprawstwie naszego kolegi, a tak naprawdę były to tylko pomówienia – tak teraz „pół wsi pomrukuje”, że wskazano niewłaściwą osobę! Mamy nadzieję, że odpowiednie organy kompleksowo wyjaśnią sprawę i zadość stanie się zapisowi ustawy, że sprawca przestępstwa zostanie wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniesie tej odpowiedzialności.”

CZYTAJ  Minister zmierzył się ze szkieletem przyniesionym przez rolników

Czekamy na rozwój sytuacji. Trudno uwierzyć by strażak ochotnik przyznał się do podpaleń o sporej wartości i nie miałby z tym nic wspólnego.

POLECANE NEWSY
Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
TOM
2 miesięcy temu

wyrabia sobie dodatek do emerytury

Pracownik urzędu
2 miesięcy temu

Za karę przywiązać do baloty i podpalić niech wie jak to się pali będzie wtedy blisko ognia

Dpf
2 miesięcy temu

Jak jest miętki a go przycisną kolanem po jajach to podpiszę że jest papieżem

M43
2 miesięcy temu

Skoro strażacy pobierają za każdy udział w tzw. „akcji” wynagrodzenie pieniężne, to jak się ma w ich nazwie określenie „ochotnicza”?

Przedstaw się
odpowiada  M43
2 miesięcy temu

Na tej samej zasadzie jak bezpłatna oświata:)

Karol3414
odpowiada  M43
2 miesięcy temu

Ochotnik to nie to samo co wolontariusz. OSP jest dobrowolna bo jak jesteś jej członkiem i masz akurat ochotę to jedziesz gasić, a jak nie masz ochoty to nie jedziesz. Nie masz obowiązku bycia w gotowości na wezwanie i nie dostajesz za takową kasy, ale jak bierzesz udział w akcji, to dostaniesz za to wynagrodzenie.

Krydyns
2 miesięcy temu

Albo strażak wie, kto to zrobił nie chce aby tamten za to beknął i bierze winę na siebie.

Qwert
2 miesięcy temu

A może to ktoś z rodziny i winę bierze na siebie

Bizon
odpowiada  Qwert
2 miesięcy temu

To jego syn….

9
0
Napisz co o tym sądziszx