BMW wjechało w zakład pogrzebowy

Miniony weekend w Ostrzeszowie mógł zakończyć się tragicznie dla pewnego kierowcy BMW, którego jazda zaprowadziła… pod same drzwi zakładu pogrzebowego. Choć tym razem nie jako klient, sytuacja była bliska spełnienia złowieszczych prognoz losu. Na miejsce zdarzenia ruszyły służby ratunkowe, w tym straż pożarna.

Incydent, który miał miejsce na terenie zakładu oferującego „ostatnie usługi”, przypomina, że nadmierna prędkość i brak rozwagi za kółkiem mogą prowadzić do fatalnych skutków.

Kierowca najwyraźniej postanowił przetestować granice możliwości swojego pojazdu, co niemalże skończyło się zapoznaniem z asortymentem zakładu – i to zbyt wcześnie.

Szczęśliwie, tym razem los okazał się łaskawy. Kierowca wyszedł z całej sytuacji bez poważniejszych obrażeń, otrzymując, jak można powiedzieć, „drugą szansę”.

Miejmy nadzieję, że ten niecodzienny przypadek stanie się przestrogą dla innych amatorów szybkiej jazdy, a dla kierowcy – punktem zwrotnym w podejściu do bezpieczeństwa na drodze. Jak widać, od żartobliwego pecha do prawdziwej tragedii jest czasem tylko jeden zakręt.

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Strażacy w kamienicy szukali zagrożenia i znaleźli!
Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Czy to już jest kraj pijusów?
2 minut temu

Tu jest kraj w którym żyje
Tu jest Polska
Tu się pije

TW Bolek
19 minut temu

BMW to stan umysłu….

emeryt
38 minut temu

Jak to możliwe, że 3 literki wypalają zwoje?

3
0
Napisz co o tym sądziszx