Mieszkańcy regionu Kalisz-Turek doświadczyli dzisiaj dramatycznych wydarzeń na drodze wojewódzkiej w miejscowości Skarszew. Po południu, w niedługim odstępie czasu, doszło do dwóch niebezpiecznych zdarzeń drogowych na krótkim, dwustumetrowym odcinku drogi. Przyczyną okazały się skrajnie trudne warunki pogodowe, które zamieniły drogę w lodowisko.
Pierwszy wypadek – dwa auta w rowie
Około godziny 12:00 dwa samochody osobowe zjechały do rowu. Na miejscu zdarzenia interweniował patrol drogówki, który zabezpieczył miejsce. Sytuacja wydawała się opanowana, jednak ledwo uporano się z usunięciem skutków pierwszego wypadku, doszło do kolejnego zdarzenia.
Kolejne cztery pojazdy na poboczu
Chwilę później na tym samym odcinku drogi doszło do kolejnego zdarzenia. Cztery samochody, w wyniku utraty przyczepności, zjechały do rowu po przeciwnej stronie drogi, niż w pierwszym zdarzeniu. Łącznie podróżowało nimi osiem osób, a jedna z nich – z urazem barku – została przetransportowana do szpitala. Na szczęście nikt inny nie odniósł poważniejszych obrażeń, ale zdarzenie było wyjątkowo groźne.
Tragiczne warunki drogowe
Przyczyną obu wypadków były fatalne warunki na drodze. Silny wiatr nawiewał śnieg z pobliskich pól, który tworzył niebezpieczną warstwę śniegolodu. Pomimo licznych ostrzeżeń meteorologicznych, pługo-solarka pojawiła się na miejscu dopiero około godziny 15:30, a jej praca pozostawiała wiele do życzenia. Pan od pługu stwierdził, że winna jest firma z Konina, która odpowiada za ten odcinek i to do nich należy mieć pretensje.
Kto zawinił?
Za utrzymanie tego odcinka drogi odpowiada firma z Konina. Mieszkańcy oraz kierowcy wyrażają swoje oburzenie i domagają się wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych za zaniedbanie. Pan Ryszard, który podróżował jednym z aut twierdzi, że ma jedynie pretensje do… zimy.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News