Wiosna rozgościła się na dobre – termometry pokazują 25 stopni, ptaki śpiewają, a w powietrzu unosi się… zapach kiełbasy i lekka woń spalenizny. Oficjalnie: sezon grillowy został otwarty. Nieoficjalnie? Został odpalony z takim przytupem, że interweniować musiała straż pożarna.
O godzinie 15:30 ostrowscy strażacy zostali wezwani do – jak to ujęto w zgłoszeniu – „pożaru pustostanu przy ul. Matejki”. Po dotarciu na miejsce, zamiast płomieni trawiących opuszczony budynek, zastali… mężczyznę z grillem. Takim zwykłym, domowym, tylko że w dość nietypowym miejscu – wewnątrz pustostanu.
Kiedy sąsiedzi zobaczyli dym wydobywający się z okien, nie pomyśleli o karkówce – raczej o rozwijającym się pożarze. Nic dziwnego – zazwyczaj dym w opuszczonym budynku nie zwiastuje wspólnego biesiadowania przy kiełbasce.
Jak się okazało, główny bohater tego grillowego dramatu był bezdomnym, który – i tu niespodzianka – już po raz drugi postanowił w ten sposób celebrować wiosnę. Może nie ma ogrodu z tujami i altanką, ale za to ma zapał. Dosłownie.
Na szczęście gaszenie nie było konieczne – grill żarzył się spokojnie, kiełbasa się opiekała, a strażacy… cóż, może i byli na służbie, ale aromat pieczonego mięsa nie pozostawił ich obojętnymi. Gdyby nie paragrafy i obowiązki, pewnie dołączyli by do „imprezy”.
Ostatecznie sprawę przejęła policja, a strażacy wrócili do bazy – głodni, z dymem we włosach i zapewne z nową opowieścią do opowiedzenia przy najbliższym grillu.
Morał? Wiosna w Polsce rządzi się swoimi prawami. A jeśli ktoś otwiera sezon grillowy w pustostanie, to znak, że majówka zbliża się wielkimi krokami… i nikt jej nie powstrzyma. Nawet straż pożarna.
Wizualizacja zdarzenia
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News