Do napadu na agencję PKO doszło w poniedziałek. Mężczyzna w kominiarce na głowie wszedł do placówki przy ulicy Wrocławskiej w Ostrowie Wlkp. Zażądał pieniędzy. Kasjerka zachowała zimną krew. Zwlekała z wydaniem kasetki pomimo iż kątem oka dostrzegała jakiś przedmiot w ręku mężczyzny, którym mógł jej wyrządzić krzywdę. Mężczyzna widząc, że napad nie idzie gładko zniecierpliwił się i wyszedł z budynku bez pieniędzy. Według wstępnych informacji miał się oddalić w stronę osiedla przy ul. Armii Krajowej. Sprawca był wysoki (około 190 cm wzrostu) i miał ciemną kurtkę. Na miejsce przyjechał oddział interwencyjny jednej z firm ochroniarskich oraz patrole policji. Wezwano również policyjnego psa, który jednak nie podjął tropu za sprawcą napadu.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News