Co może uprzykrzyć życie mieszkańcom kamienicy? Na przykład delikwent, który zaparkuje autem w bramie wjazdowej. Powiadomiona o popełnianym wykroczeniu Straż Miejska przybyła by ukarać nierozmyślnego kierowcę. Nieprawidłowo zaparkowany samochód posiadał tablice rejestracyjne z innego województwa.
Strażnicy w takich sytuacjach zakładają blokadę na koło. I wydawało by się, że sprawa jest prosta, aczkolwiek dopiero teraz zaczęło się zamieszanie.
Po ponad godzinie pojawił się sprawca wykroczenia. Strażnicy postanowili zdjąć blokadę, jednak tu spotkała ich niespodzianka. Jakiś dowcipniś wsadził drucik do zamka od blokady uniemożliwiając jej ściągnięcie. Samochód wciąż stał, a strażnicy razem z nim.
Przy okazji kontroli wyszło na jaw, że kierowca który zaparkował w miejscu niedozwolonym nie miał uprawnień do kierowania samochodem co kosztowało go dodatkowe 500 zł mandatu.
Mandat mandatem, ale blokada dalej wisi na kole. Na szczęście z opresji bohaterów tej niecodziennej historii wyprowadził pobliski mieszkaniec, który zlitował się i użyczył brzeszczota.
Za jego pomocą odblokowano tzw. szczęki., ale tutaj czekało kolejne zaskoczenie. Aby ściągnąć blokadę strażnicy musieli jeszcze spuścić powietrze z zablokowanego koła. Kierowcę czekała kolejne wyzwanie – wymiana feralnego koła.
Jak się na sam koniec okazało kierowca musiał zapłacić okrągłą sumkę.
Ta sytuacja z pewnością zagwarantuje, że już nigdy w życiu nie zablokuje wjazdy do bramy. W gorszej sytuacji jest jednak Straż Miejska, która najpewniej pozbyła się jednej z blokad.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News