Żużlowa Ostrovia nie sprawiła niespodzianki w niedzielnym meczu, w którym podejmowała Wybrzeże Gdańsk. Drużyna gości poza pierwszymi dwoma biegami pewnie czuła się na stadionie miejskim przy ulicy Paderewskiego. Ostrowianie nie tylko musieli walczyć z faworytem spotkania, ale również z torem, który był nie do końca dobrze przygotowany.
– Michał Widera
O prawdziwym pechu może mówić Adam Skórnicki, któremu w biegu 14. na ostatnim łuku rozpadł się silnik…
– Adam Skórnicki
W drużynie gości z bardzo dobrej strony zaprezentował się Robert Miśkowiak, lubiany przez ostrowskich kibiców, który doskonale zna tutejszy tor.
-Robert Miśkowiak
Wisienką na torcie była gonitwa w biegu 15. gdzie przez 4 okrążenia Robert Miśkowiak atakował Petera Karlssona. Obydwaj zawodnicy wpadli na linię mety niemalże równocześnie. Na szczęście PiKej był lepszy o pół długości koła.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 39:51. ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovię czeka wyjazdowy mecz w Lublinie.
– Michał Widera
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News