Organizatorzy II Festynu Lotniczego w Michałkowie stanęli na wysokości zadania. Dobór atrakcji lotniczych zapewne zadowolił każdego kto w sobotę pojawił się na festynie.
Uczestnicy festynu, którzy pojawili się w godzinach przedpołudniowych mogli zobaczyć z bliskiej odległości przeparkowanie dwóch śmigłowców marynarki wojennej.
Najpierw przeleciał Mi-14… (sprostowanie – w rzeczywistości był to Mi-2, za pomyłkę przepraszamy)
– Mi 14
Następnym do przemieszczenia się we właściwe miejsce na czas trwania festynu był śmigłowiec Kaman SH-2G wyspecjalizowany w zwalczania okrętów podwodnych. Charakteryzuje się krótszymi śmigłami, ponieważ na co dzień ląduje na okrętach marynarki wojennej…
– Kaman SH-2G
Wszystkim manewrom i pokazom przyglądał się śmigłowiec z kamerą jednej ze stacji telewizyjnych…
– błękitny
Właściwa część festynu, czyli pokazy lotnicze rozpoczęła się od trzykrotnego przelotu Herculesa – amerykańskiego samolotu transportowego wyposażonego w cztery silniki o napędzie turbośmigłowym
– Hercules
Po olbrzymim samolocie przyszła kolej na zgrabnego i dostojnego śmigłowca o polskobrzmiącej nazwie – Puszczyk
– Puszczyk
Przelot Grupy Żelazny odbył się w pierwszej godzinie części akrobatycznej festynu. Tym samym warto było być od początku imprezy.
– Grupa Żelazny
Równie atrakcyjnie zaprezentowała się grupa akrobacyjna Red Bulla. Pierwsza część ich pokazu to dostojny i precyzyjny przelot. Następnie poszczególni członkowie grupy zapewniali widowisko wysokich lotów
– Red Bulls
Naszym zdaniem najlepiej zaprezentował się polak Artur Kielak, który swoim samolotem Extra 300 wprawiał w osłupienie zgromadzoną publiczność. Chwilę przed pokazem efektownie przygotowywał się do wykonania szeregu figur akrobacyjnych.
– Extra 300
Kamera nie oddaje piękna pokazów, które najlepiej będzie zobaczyć na żywo. Jeszcze w niedzielę mają Państwo taką okazję.
Na festyn do Michałkowa dotarł Tadeusz Wrona znany z udanego wylądowania Boeingiem bez podwozia na warszawskim lotnisku. Zapytaliśmy go m.in. o najbardziej szaloną rzecz, którą zrobił w swoim życiu…
– Tadeusz Wrona, konferencja
Przez cały czas trwania festynu można było przelecieć się dużym dwupłatowym samolotem, popularnie zwanym Antek. Koszt przelotu nad Ostrowem i okolicą wynosił 70 zł. Samolot był udostępniony przez poznański aeroklub.
Poza częścią pokazową przygotowano stoiska tematyczne.
Firma lotnicza Pratt & Witney zademonstrowała konstrukcję silnika lotniczego. Stoisko tej firmy podkreślało 20-tą rocznicę istnienia zakładu w Kaliszu.
Na sąsiednim stoisku można było zakupić sterowane modele…
Ostrowska Grupa Rajdowa oprócz rekonstrukcji historycznej zaprezentowała stare modele aut i motocykli.
Na duży plus zasługuje wyeliminowanie niedociągnięć z minionego roku. Zapewniono dobre nagłośnienie na całym terenie festynu oraz ustawiono dużą ilość toi-tojów. To sprawia, że Festyn Lotniczy w Michałkowie jest imprezą godnie promującą miasto i powiat ostrowski w całej Polsce. Organizatorzy deklarują, że zamierzają podnosić poziom imprezy.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News