Do dramatycznego zdarzenia doszło na pleszewskiej porodówce w minionym tygodniu.
Słynący do tej pory z dobrej opinii oddział położniczy w Pleszewie, jest na językach ogólnopolskich mediów. Wszystko za sprawą – jak twierdzi pokrzywdzona rodzina – opieszałości lekarskiej. Podobnie jak we Włocławku prawdopodobnie nie wykonano na czas cięcia cesarskiego. Noworodek w stanie krytycznym został odwieziony po długotrwałej reanimacji do specjalistycznej kliniki w Poznaniu. Sprawę bada prokuratura.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News