W środę zakończyło się posiedzenie specjalnej komisji, której zadaniem było wyłonienie kandydata na funkcję ordynatora nowopowstającego oddziału kardiologii w ostrowskim szpitalu.
Ostatecznie czy dr Janusz Tarchalski będzie piastował to stanowisko będzie zależało od podpisania umowy o pracę. W najbliższym czasie z doktorem Tarchalskim będzie prowadzić rozmowy dyrektor szpitala nt. wizji rozwoju szpitala oraz warunków wynagrodzenia. Może się zdarzyć, że warunki finansowe będą nie do zaakceptowania przez dyrekcję szpitala i wówczas konkurs na stanowisko ordynatora kariologii zostanie rozpisany ponownie.
Do konkursu przystąpiły trzy osoby. Obecny ordynator kardiologii dr Ryszard Wysocki, dr Ewa Mazurek z Kalisza oraz pozytywnie zarekomendowany dr Janusz Tarchalski. Jak udało nam się dowiedzieć, wyboru w głosowaniu tajnym dokonywała 10 osobowa komisja. W jej skład wchodzili przedstawiciele dyrekcji szpitala, starostwa oraz izb lekarskich (trzy osoby). Dr Tarchalski otrzymał 6 głosów, trzy były na pozostałych kandydatów, jeden głos został unieważniony.
Dziwić może trochę procedura, w której wyłaniano pretendenta na stanowisko ordynatora. Proces konkursowy trwał trzy miesiące. Związany był m.in. z powołaniem komisji, publikacją w branżowych gazetach regulaminu konkursu. Gdyby dyrekcja szpitala nie doszło do porozumienia w sprawie wynagrodzenia nowego ordynatora, procedurę konkursową trzebaby powtórzyć. Zabrakło przedstawienia oczekiwań finansowych na etapie pracy komisji. Jest to tym ważniejsze, że dr Tarchalski został zwolniony z kaliskiego szpitala.
– Doktor Tarchalski działał wbrew woli pracodawcy i doprowadził do zaburzeń w organizacji pracy w pracowni hemodynamiki – tłumaczył w styczniu 2012 r. Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu
Powodem były oczekiwania finansowe dla lekarzy, które zdaniem dyrekcji kaliskiego szpitala przynosiłyby milion zł strat rocznie. Tajemnicą poliszynela jest, że obecna dyrekcja szpitala wraz ze starostą pilnują finansów szpitala i starają się wyprowadzić go na prostą. Czy będzie to możliwe wraz z doktorem Tarchalskim, czas pokaże.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News