Trzech mieszkańców Kalisza zatrzymali ostrowscy policjanci w związku z kradzieżą fiata bravo. Jak się okazało mężczyźni wcześniej sprzedali samochód, a następnie zgłosili jego kradzież.
Fiat Bravo wartości 36 tysięcy złotych, należał do jednego z zatrzymanych, który spłacał za niego raty leasingowe.Plan jaki wcześniej uzgodnił ze swoim bratem i kolegą, wydawał się im banalnie prosty. Najpierw sprzedaż auta, potem zgłoszenie jego kradzieży.
Zgodnie z wcześniejszymi uzgodnieniami, o kradzieży pojazdu została powiadomiona ostrowska Policja. Do przestępstwa miało dojść na parkingu leśnym w miejscowości Wielowieś, w trakcie kiedy mężczyźni zbierali grzyby. W celu uwiarygodnienia całego zdarzenia, aby nie wzbudzać podejrzeń co do rzekomej kradzieży samochodu, mężczyźni faktycznie udali się na grzybobranie.
Śledczy, którzy po zgłoszeniu kradzieży, skrupulatnie analizowali wszystkie fakty podawane w zawiadomieniu oraz zeznaniach świadków, dopatrując się pewnych nieścisłości. Ustalili także, że zgłaszający miał problemy finansowe, co mogło wpłynąć na płynność spłacania przez niego rat leasingowych. Rozpytywany na te okoliczności mężczyzna ostatecznie potwierdził przypuszczenia policjantów przyznając, że żadnej kradzieży nie było. Chciał on w ten sposób uniknąć płacenia dalszych rat i wyłudzić pieniądze z ubezpieczalni.
Mieszkańcy Kalisza w wieku od 24 do 26 lat zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Policjanci ustalili, że fiat został sprzedany dwa dni przed zaplanowanym fikcyjnym zgłoszeniem kradzieży, 21-letniemu mieszkańcowi powiatu tureckiego. Policjanci wykonują czynności zmierzające do odzyskania samochodu.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News