45-letni mieszkaniec Ostrowa nie będzie dobrze wspominał długiego weekendu. W piątek w godzinach popołudniowych jechał ścieżką rowerową przy ulicy Waryńskiego w Ostrowie Wlkp. Zdaniem świadków nagle zjechał w stronę jezdni, przewrócił się i uderzył głową o kraweżnik. Kierowca rowera prawdopodobnie stracił ząb i dostał silnego krwawienia z nosa. Pogotowie zabrało nieostrożnego rowerzystę do szpitala. W tym czasie patrol z wydziału ruchu drogowego ostrowskiej komendy przesłuchał wstępnie relacji świadków tego upadku. Gdy okazało się, że nikt rowerzyście nie pomógł się przewrócić, policjanci z drogówki nabrali podejrzeń, że mężczyzna musi być po spożyciu alkoholu.
Policjanci pognali do szpitala na sygnałach chcąc mieć pewność, że rowerzysta nie ucieknie ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Po dotarciu na miejsce, rowerzysta leżał na noszach w korytarzu SOR-u. Z założonym kołnierzem zabezpieczającym szyjny odcinek kręgosłupa został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik? Ponad 2,5 promila! Jednak najbardziej zmroziła krew w żyłach odpowiedź mężczyzny, który stwierdził, że chciał w tym stanie dojechać do Radłowa. Można powiedzieć, że to cud, że zrobił sobie nieznaczną krzywdę i nie przysporzył innym kierowcom problemów, którym mógłby wjechać pod koła samochodu.
Za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości grozi kara do roku, zaś za kierowanie autem – nawet do dwóch lat więzienia. Sąd może również zasądzić zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Warto dodać, że w 2011 r. zatrzymano w całej Polsce 51 tysięcy rowerzystów kierujących w stanie nietrzeźwości. Do więzienia trafiło 4574 osób.Natomiast za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości osadzono 5650 osób. Posłowie pracują nad tym by znieść możliwość karania więzieniem za tego typu przestępstwa. Jednym z argumentów jest koszt utrzymania więźnia opiewający na kwotę około 2,5 tysiąca zł na miesiąc.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News