Jadąc rowerem czy spacerując po chodniku nie przypuszczamy, że na pozór bezpieczna kostka brukowa może nagle się zapaść. W poniedziałek na ulicy Wrocławskiej przy hotelu Granada zapadł się chodnik. Dziura głęboka na 2,5 metra pochłonęłaby nie tylko człowieka z rowerem ale nawet małe auto. Tym razem nikt tędy nie przejeżdżał, ani nie przechodził, to też nie było osób poszkodowanych.
W głębokiej dziurze było widać zarówno idącą rurę z gazem jak i schodzącą pionowo rurę od kanalizacji deszczowej. Prawdopodobnie w wyniku uszkodzonej rury z deszczówką, piasek spod chodnika został wypłukany. Ciężar chodnika z kostki brukowej nie miał szans się utrzymać bez gruntu. Stąd najprawdopodobniej powstała dziura w ziemi. Pracownicy spółki WODKAN wyczyszczają wnętrze dziury. Dopiero wtedy będzie można powiedzieć o konkretnej przyczynie. To co istotne, rura z gazem była kładziona stosunkowo niedawno. Niewykluczone, że to w czasie jej kładzenia doszło do uszkodzenia kanalizacji deszczowej.
Przed kilkoma laty podobnych rozmiarów dziura powstała na ulicy Raszkowskiej, na samym środku jezdni.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News