Poniedziałek nieszczęśliwie rozpoczął się dla dwojga uczestników zdarzenia drogowego. Wzdłuż ulicy Grabowskiej biegnie ciąg pieszo-rowerowy. Dla osoby, która wyjeżdża z ulicy podporządkowanej może nie być jasne, że powinna ustąpić pierwszeństwa rowerzyście. Tak też właśnie było w przypadku 30-letniej ostrowianki, która potrąciła 71-letniego mieszkańca Ostrowa Wlkp. Kobieta wyjeżdżała VW Golfem z ulicy Świetlicowej. Wzdłuż ulicy Grabowskiej, ścieżką dla rowerów, jechał rowerzysta. Uderzenie zostało skumulowane na przednim kole roweru, które pod wpływem siły wygięło się. Rowerzystę zabrano do szpitala na szczegółowe badania. Te jednak wykluczyły jakiekolwiek obrażenia.
Za spowodowanie kolizji drogowej nałożono mandat karny na kwotę 250 zł. Kierujący byli trzeźwi.
Kilka godzin później zderzyły się dwa auta na pozornie dobrze oznakowanym skrzyżowaniu Strzelecka/Sadowa/Kamienna w Ostrowie Wlkp. Pomimo czterech znaków ostrzegających z obydwóch stron, nadal zdarzają się kierowcy, którzy zdają się ich nie zauważać. Dziś zderzyły się tam VW Caddy oraz Ford Ranger. Kierowca VW Caddy jadąc od centrum nie ustąpił pierwszeństwa i uderzył w jadący od ul. Wrocławskiej Forda, należącego do firmy Gaz System.
Groźnie wyglądająca kolizja miała miejsce we wsi Bilczew, gm. Sieroszewice. Mężczyzna jadący Toyotą Corollą od strony wsi Psary na łuku drogi wpadł w poślizg i zderzył się czołowo z Oplem Astrą. Do szpitala zabrano pasażera z Opla, który uskarżał się na bóle w klatce piersiowej. Ostatecznie nie zdiagnozowano żadnych obrażeń, a zdarzenie zaklasyfikowano jako kolizja.
W archiwum ostrow24.tv znalazły się również zdjęcia z dwóch zdarzeń drogowych, które do dzisiaj nie ujrzały jeszcze światła dziennego. Na ulicy Wrocławskiej, w sędziwym wieku kierowca, zagapił się i zjechał z drogi. Jego Fiat Panda staranował barierki oddzielające jezdnię od chodnika. Te same barierki sprawiły, że auto nie było w stanie powrócić na drogę. I choć nikomu nic się nie stało, mężczyzna został ukarany mandatem karnym. Miał pretensje, że świadek kolizji wezwał policję. Pytanie kto miał zapłacić za uszkodzone barierki jeżeli nie sprawca? Tego pewnie kierowca nie przemyślał…
I na koniec delikatna stłuczka Peugeota i Renault na krzyżówce Al. Słowackiego z ulicą Konopnickiej. Jeden z samochodów chciał skręcić w lewo i uderzył w jadące z przeciwka drugie auto. Nikt nie został ranny.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News