Znaleźliśmy pocisk moździerzowy!

Redakcja Ostrow24.tv została poinformowana o pocisku moździerzowym, który spoczywał w jednym ze stawów. Z uwagi na to, że zgłoszenie nie dawało 100% pewności co do autentyczności znaleziska, postanowiliśmy się upewnić. W tym celu udaliśmy się we wskazane miejsce. I faktycznie, tuż przy pomoście, z którego niektórzy łowią ryby, był częściowo zanurzony pocisk. Zadzwoniliśmy na policję, informując ją o bombowym znalezisku. Dyżurny policji nie ukrywał zaskoczenia. W ciągu kilku minut podjechał patrol prewencji, którzy zabezpieczył pobliski obszar. Teraz zapewne zostanie wezwany oddział saperski, który zabierze i zdetonuje znalezisko.

Skąd się tam wziął? Dlaczego nikt go wcześniej nie dostrzegł? Na te pytania odpowiedzi zapewne nie poznamy. Okoliczni mieszkańcy powtarzają historię jakoby w tym stawie miało być zanurzone coś większego typu czołg.

Wnętrze pocisku:

Miejsce znalezienia
Wyświetl większą mapę

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Ślubowanie w największej szkole (ZDJĘCIA)
Subskrybuj
Powiadom o
16 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marek Radziszewski
10 lat temu

Dla porównania sprawdziliśmy głębokość dna w Karskach po byłym wyrobisku żwiru. Głębokość dochodziła do 6,5 metra. W kilku miejscach były zagłębienia. Na Piaskach głębokość maksymalna wokół wyspy to 2 metry. Dno równe i o stałej głębokości.

Marek Radziszewski
10 lat temu

Na takim urządzeniu badaliśmy dno.

Jest też opcja wypożyczenia echosondy 3D, wtedy obraz dna będzie w szczegółach…

k
odpowiada  Marek Radziszewski
10 lat temu

z badań, które prowadziłem na tym zbiorniku wynika, że jest silnie zanieczyszczony, między innymi niektórymi metalami ciężkimi i amoniakiem. Poza tym, nie ma do niego żadnego dopływu. Obfity rozwój glonów i występowanie organizmów beztlenowych prowadzi do silnego zamulania. Dlatego biorąc pod uwagę powyższe oraz historię jego powstania nie wykluczone, że zbiornik ten miał kiedyś 6 czy nawet 8 metrów głębokości. Możliwe też by w mule na dnie były większe przedmioty. Z samego tylko brzegu wyłowiliśmy już między innymi telewizor, wózek dziecięcy czy rower

Marek Radziszewski
odpowiada  k
10 lat temu

Przerażające, że wędkarze łowią tam ryby i być może nawet je konsumują. Ale skoro rybki pływają, to może nie jest aż tak bardzo zanieczyszczony. Postaram się przeprowadzić jeszcze zbadanie dna, poprzez spuszczenie specjalnej kamery z własnym oświetleniem. Pokaże nam ona stuprocentowy stan dna. O ile będzie coś widać na więcej niż kilka centymetrów.

k
odpowiada  Marek Radziszewski
10 lat temu

Niestety, nie mogę się zgodzić z tym, że skoro są tam ryby to nie może być tam tak źle. Ryby są tam regularnie wpuszczane przez rybaków to raz. A dwa to badania, które prowadziliśmy jasno wykazały, że między innymi stężenie ołowiu kilku krotnie przekracza normy określone w odpowiednim Rozporządzeniu Ministra Środowiska. Niestety, obecnie żyjemy w czasach, w których tak wrażliwe na warunki środowiska zwierzęta jak ryby czy płazy muszą się dostosowywać do nich. Części się to udaje, ale to tylko na krótką metę. Zresztą to nie miejsce na takie dyskusje. W każdym razie prawdą jest, że część wędkarzy je wyłowione stamtąd ryby. Niestety, zwierzęta te akumulują zanieczyszczenia, a wędkarze się trują… I jeszcze co do kamery z oświetleniem…nie polecam, szkoda czasu i sprzętu. Nurek już tam schodził i widoczność była praktycznie zerowa.

hans klos
10 lat temu

Tam jest dzialo,a dokladnie dwa byly jedno zostalo wyciagniete w latach piecdziesiatych-drugiego nie dalo sie wyciagnac zapaglo sie w muliste dno.Akcja wycianiecia byla opisana i udokumentowana,a dziala byly do obrony lokomotywowni,byl to w czasie wojny wwrsny wezel komunikacyjny.

Marek Radziszewski
10 lat temu

Używając echosondy spenetrowaliśmy dno tego zbiornika. W najgłębszym miejscu miał trzy metry. Na większej części wahało się pomiędzy 2,5-3 metry. Dno jest równe bez znaczących uskoków. Jedynie dość nagły spadek głębokości zanotowaliśmy w bliskiej odległości od brzegu. Trudno zatem mówić o spoczywającej na dnie lokomotywie czy tym bardziej czołgu. Mit obalony.

on
odpowiada  Marek Radziszewski
10 lat temu

tyle lat minęło, że bez specjalnego sprzętu pewności nie ma żadnej, że nie ma lokomotywy, ale wystarczy spytać kolejarzy i dużo osób o lokomotywie wie, pewnie jeszcze głębiej jest lokomotywa

BlB
10 lat temu

Mój dziadek również twierdzi(ł), że na dnie stawu znajduję się zatopiona lokomotywa… Zna ktoś głębokość tego stawu? Mógłby ktoś się przyjrzeć tej sprawie z bliska?

Marek Radziszewski
odpowiada  BlB
10 lat temu

Głębokość stawu ma dochodzić do 7 metrów. Wkrótce podamy sprawdzone informacje. Trwają przygotowania do zbadania tematu.

BlB
odpowiada  Marek Radziszewski
10 lat temu

Bardzo dziękuje za informację oraz czekam(y) na więcej! 🙂 ciekawa sprawa 🙂

mcj
10 lat temu

Podobno na dnie leży także Arka Przymierza i wrak Titanic’a

😉 mitomani…

ostrow
10 lat temu

co to za pierdoły z tym czołgiem, przeciez tam jest lokomotywa a nie żadne czołg i każdy o tym wie

Ostrowianin
10 lat temu

Tam wg legend może być więcej takich znalezisk jak ten moździerz…

moździerz
10 lat temu

mozdziez jest typowa bronia stromotorowa, czyli ze strzelanie pociskami
odbywa sie pod duzym katem nastawienia lufy i trajektorii lotu pocisku.

pocisk mozdziezowy sklada sie z dwoch zasadniczych czesci: glowicy
bojowej i czesci statecznikowej (uogolniam). w glowicy bojowej znajduje
sie to, co robi duze bum pod wplywem dzialania zapalnika uderzeniowego
umieszczonego na samym szczycie glowicy bojowej. Zapalniki zbudowane sa
najczesciej z metalu (aluminium, mosiadz i jego stopy) lub ebonitu (te
sa szczegolnie wredne…). W zasadzie zapalniki metalowe byly stosowane
przez rosjan, a ebonitowe przez niemcow (znow uogolnienie, ale praktyka
wskazuje, ze tak bylo) i na podstawie tego mozna wstepnie okreslic, kto
pocisk wyprodukowal. W czesci statecznikowej (popularne lotki) znajdowal
sie material miotajacy, ktorego zadaniem bylo wyrzucenie pocisku z lufy
mozdzieza. zauwaz, ze trzon, na ktorym umiejscowione sa lotki posiada
szereg otworow. Przez te otwory wydobywaly sie gazy powstale w wyniku
spalania sie materialu miotajacego. Pocisk zachowywal sie wtedy jak tlok
w cylindrze silnika spalinowego. Czesto pociski mozdziezowe
(przynajmniej te nowoczesne) w swojej najszerszej czesci mialy uszczelki
gumowe pozwalajace na zwiekszenie szczelnosci miedzy pociskiem a lufa
mozdzieza, co dawalo wieksza sile wyrzutu. Poza tym, czesto pociski
mozdziezowe byly pokryte smarem, ktory nie tylko zabezpieczal je przed
korozja, ale tez zwiekszal szczelnosc zespolu pocisk-lufa. Zasada
dzialani, tak jak wspomnialem, niemal analogiczna do zespolu
tlok-cylinder silnika spaliowego.

jak aktywowany byl material miotajacy? w dnie lufy mozdzieza jest
umieszczona iglica. W momencie wpuszczenia w lufe pocisku opadal on na
dno lufy i uderzal w splonke znajdujaca sie na dnie czesci
statecznikowej, co pobudzalo spalanie materialu miotajacego, dalej jak
powyzej.

Granaty mozdziezowe transportowane byly najczesciej bez zapalnikow,
ktore pozniej byly wkrecane (tzw. ostrzenie granatow) i tym samym granat
mozdziezowy byl juz uzbrojony i gotowy do wybuchu poprzez inicjacje
zapalnika uderzeniowego. Walnales w zapalnik-pocisk eksplodowal.

Jak postepowac w przypadku znalezienia takiego fantu?

Najlepiej nie ruszac go wcale i zawiadomic odpowiednie sluzby, choc
wiem, ze czesc grona zywi uzasadniona niechec do wszelkich kontaktow
tego typu. Osobiscie nie polecam przenoszenia czegokolwiek, co zawiera
material wybuchowy i jest uzbrojone, zwlaszcza NIEWYBUCHOW, bo mechanizm
zapalnika moze byc nadwyrezony przez czas i zadzialac przy kazdej
probie poruszenia, manipulacji i zmiany warunkow skladowania. W kazdym
razie nie powinno sie zostawiac takich fantow na powierzchni, najlepiej
nie ruszac ich wcale, miejsce znalezienia pozostawic w stanie takim,
jakim sie zastalo. Pamietaj, kazdy niewybuch to potencjalne zagrozenie
czyjegos zycia i zdrowia, postepowanie z nimi powinno byc jak
najbardziej rozsadne, a najlepiej dazace do ich profesjonalnej
dezaktywacji przez sluzby posiadajace stosowna wiedze i uprawnienia.

Jesli pocisk jest bez zapalnika, jest WZGLEDNIE bezpieczny, jesli jest
uzbrojony w zapalnik, stanowi DUZE zagrozenie. Jesli jestes rozsadny i
nie masz obiekcji przed zgloszeniem niebezpiecznego znaleziska
odpowiednim sluzbom, to zrob to.

Sposob postepowania wg mnie zaproponuje ponizej, tylko znajde odpowiedni post, by nie kleca tego samego

Kamil
odpowiada  moździerz
10 lat temu

Skopiowałeś Wikipedie i mamy Ci podziękować czy na co liczysz?

16
0
Napisz co o tym sądziszx