Z naszą redakcją skontaktował się mieszkaniec, który przekazał nam następujące informacje:
+
Pracownica ostrowskiego lombardu przy ulicy Kaliskiej zatruła się tlenkiem węgla. Lokal miał odcięty prąd i przełożony zapewnił agregat prądotwórczy, który postawił wewnątrz pomieszczenia przy drzwiach – wystawała z niego aluminiowa rura odprowadzająca spaliny. Agregat służył zapewnieniu działania komputera oraz alarmu. Klienci, którzy przybyli do lombardu w niedzielę do południa zastali nieprzytomną pracownicę. Wczołgali się przez okienko kasjerskie, otworzyli drzwi na zaplecze od środka i wyciągnęli nieprzytomną pracownicę. Strażacy przybyli na miejsce gdzie stwierdzili wielokrotne przekroczenie normy tlenku węgla w pomieszczeniu i przystąpili do wietrzenia, zabraniając wchodzenia do środka.
Pogotowie ratunkowe wezwane na miejsce zabrało pracownicę do ostrowskiego szpitala, gdzie po badaniach zdecydowano się ją przewieźć do ośrodka toksykologicznego w szpitalu w Poznaniu. Dla mnie pracodawca ma nierówno pod sufitem, a dodatkową ciekawostką jest fakt, że tego samego dnia niewiele później pogotowie drugi raz musiało przyjechać do tej samej kamienicy – po na pierwszym piętrze u jednej osoby wystąpiły zawroty głowy…
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News