Całkowicie spłonął kiosk przy ul. Dworcowej. Gdy strażacy przyjechali na miejsce, płomienie obejmowały już cały obiekt. Wychodziły z okien. Dziwi, że tak późno powiadomiono straż pożarną. Jak udało nam się ustalić uczynił to jeden z SOK-istów, który akurat wyszedł przed budynek dworca. W między czasie musiało przejechać kilkaset aut i przejść co najmniej kilkudziesięciu ludzi. Nikomu nie przyszło do głowy by wykręcić numer alarmowy 998 do straży pożarnej.
+
Strażacy w ciągu 35 sekund z tzw. węża szybkiego natarcia zaczęli chronić sąsiadujące kioski. W tym czasie strażacy z drugiego wozu rozwijali grube węże by gasić pożar od tyłu kiosku. Jak już kiedyś informowaliśmy, kiosk ten został zaadoptowany przez dwóch bezdomnych. Na co dzień w nim spali. Dziś byli widziani jak po 8:00 wyszli w teren. Jeden z nich miał szukać petów przy dworcu.
Strażacy po przygaszeniu głównych płomieni, użyli kamery termowizyjnej do dogaszenia rozgrzanych miejsc. Jednocześnie sprawdzili czy przypadkiem nikt w środku nie spłonął. Penetracja nie potwierdziła żadnego ciała.
Film nagrany przez Mateusza Binka:
Film nr 2:
[jwplayer mediaid=”76425″]
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News