Zamiast przy szpitalu, powstanie na jednokierunkowej ulicy Gimnazjalnej w Ostrowie Wlkp. z dość sporej odległości od opieki medycznej. Taką decyzję podjęła prezydent Beata Klimek. Mowa o „Oknie życia”, którego koncepcja powstania pojawiła się po głośnym incydencie porzucenia noworodka przez nieustaloną osobę pod jedną z posesji.
+
Tematem porzucenia noworodka zainteresowały się ogólnopolskie media. W takich sytuacjach władze danego miasta starają się wykazać, że mają pomysły i koncepcje. Czy słuszne, to pozostawiamy państwu do oceny.
Prezydencka koncepcja zakłada powstanie „Okna życia” u sióstr Elżbietanek, które przebywają przy ulicy Gimnazjalnej. Naszym zdaniem pomysł ten nie jest do końca trafiony. Po pierwsze jest to ulica, do której nie jest łatwo trafić. Budynek, w którym miałoby powstać „Okno życia” jest zabytkiem, a pomieszczenia, w których na co dzień pełnią misję siostry, są na znacznej wysokości. Dlatego władza wspólnie z siostrami zakładają wykonanie otworu na wysokości pomieszczenia piwnicznego.
I choć siostry przebywają na ulicy Gimnazjalnej całą dobę, to może do nich trafić noworodek w ciężkim stanie. Wówczas liczy się każda sekunda. Karetka jadąca po kostce brukowej zapewni niemowlęciu wstrząsy, których nikt z nas nie chciałby doświadczyć. Kto jechał karetką, ten wie o czym mowa.
Znacznie lepszą wydaje się opcja utworzenia „Okna życia” w budynku portierni ostrowskiego szpitala. Poza oczywistą oczywistością, że w tej lokalizacji dziecko otrzyma niezbędną pomoc natychmiast. Bezpośrednio przy portierni znajduje się oddział neonatologiczny, gdzie leczone są fachowo noworodki. Za lokalizacją przy szpitalu przepowiada również fakt, że ulica Limanowskiego znajduje się bardzo blisko głównej drogi przelotowej Ostrowa Wlkp Alei Słowackiego. By zapewnić anonimowość, wystarczyłoby wykonanie otworu z boku portierni, od strony parkingu.
Mamy do czynienia z sytuacją, gdzie prawdopodobnie władza nie przeanalizowała wszystkich możliwych wariantów. Jak mawiał Cyceron: „Każdy człowiek może zbłądzić, uparcie trwa w błędzie tylko głupiec.” Co prawda ostatnio prezydenci ustąpili z koncepcją przebudowy basenu przy ul. Paderewskiego, wiec i może tym razem będzie podobnie.
Sprawa ma również drugie dno. Lokalizację „Okna życia” w portierni należałoby uzgodnić i utworzyć wspólnie z organem zarządzającym szpitalem, starostwem powiatowym. Wiadomo, że obecna władza miejska nie uwielbia się z władzą powiatową. I choć takie przedsięwzięcie powinno być ponad partyjnymi podziałami, to w tej sytuacji trudno szukać takiego rozwiązania.
W tym temacie należy nadmienić, że „Okna życia” nie są uregulowane prawnie. Jest to inicjatywa oddolna. A co do samej lokalizacji, w Kaliszu znajduje się ono w bardzo uczęszczanym miejscu, koło Rogatek, na wprost przystanku autobusowego. Nie przeszkadzała taka lokalizacja pozostawieniu w sumie kilkorga dzieci…
Jaką Państwo lokalizację byście polecali?