Czy po aferze Wodniczak zostanie „zbawicielem”?

Jak podał portal Sportowe Fakty, w poniedziałek ma dojść do spotkania byłego prezesa ŻKS Ostrovia Mirosława Wodniczaka z Beatą Klimek prezydent Ostrowa Wlkp. Efektem tych rozmów może być wystartowanie ostrowskiej drużyny w sezonie 2016. Mirosław Wodniczak po tym jak potraktował w parku maszyn trenera Marka Cieślaka, teraz chce zostać tym, który jednak uratuje ostrowski żużel. Przypomnijmy, że Mirosław Wodniczak kazał Cieślakowi lizać buty, a następnie złożył rezygnację z pełnienia funkcji prezesa, chcąc uniknąć w ten sposób kar ze strony PZM-tu.

+

Prezydent miasta Ostrowa Wlkp. Beata Klimek obdarzyła Mirosława Wodniczaka dużym zaufaniem na początku współpracy. Po ostatnim meczu była jednak świadkiem karygodnego zachowania tego prezesa, który wyzywał trenera od pijaków.

Po tym wydarzeniu ostrowski klub został skompromitowany na arenie ogólnopolskiej. Mirosław Wodniczak bez wsparcia obecnych działaczy ostrowskiego klubu, chce przywrócić ostrowski żużel. Zanim jednak to nastąpi trzeba zdawać sobie sprawę z kilku faktów.

– Stowarzyszenie ŻKS Ostrovia w żaden sposób nie popiera działań Mirosława Wodniczaka, który w tej sytuacji działa na własną rękę. – mówi Michał Szymczak, wiceprezes ŻKS Ostrovia.

Przez 3 lata prezesury Mirosława Wodniczaka, nie było żadnego spotkania ze wszystkimi członkami stowarzyszenia. Prezes Wodniczak nie przedstawiał żadnych raportów finansowych z działalności klubu. „Uważał się za króla, z nikim się nie liczył” – powiedział anonimowo jeden z żużlowych działaczy.

Zaraz po tym jak Mirosław Wodniczak odszedł z ŻKS Ostrovii, zażądał od Michała Szymczaka by ten natychmiast zapłacił mu około 30 tysięcy złotych. Kwota ta wynikała z wynajmu busów dla dwóch zawodników Ostrovii. Wodniczaka nie interesowało to, że w klubie nie ma pieniędzy, a nawet gdyby się pojawiły, to przecież były istotniejsze zobowiązania, jak chociażby te wobec zawodników.

CZYTAJ  Weekend po ostrowsku – smacznie, sportowo i aktywnie!

Kibice powinni również wiedzieć, że w biurze klubu pracowała jedna z córek Mirosława Wodniczaka. To ona kierowała biurem, m.in. zajmowała się sprawami finansowymi. Po meczach, gdy kasjerki przynosiły pieniądze z kas, przy sumarycznych rozliczeniach pozostawała najbliższa rodzina ówczesnego prezesa Mirosława Wodniczaka. W rozliczaniu pieniędzy nie uczestniczyli inni członkowie stowarzyszenia.
Przez pierwsze lata istnienia tego klubu nie było kas fiskalnych w kasach wokół stadionu. Kibice nawet na żądanie nie otrzymywali paragonów potwierdzających kupno biletów.

Teraz wszystko leży w rękach prezydent Beaty Klimek, która może dać kolejny mandat zaufania osobie Mirosława Wodniczaka, tym bardziej , że nie funkcjonuje on w żadnym z dotychczasowych stowarzyszeń żużlowych. Chodzi przecież o publiczne pieniądze, które powinny trafiać tylko w pewne ręce.

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
25 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kibic
8 lat temu

Dajcie spokój z tym żulem o pardon żużlem!

OMLET
8 lat temu

Na miejscu pani prezydent zabronił bym używania przez tych oszołomów nazwy ZASŁUŻONEGO KLUBU OSTROWIA OSTRÓW WLKP .

kingus
8 lat temu

Zróbmy rok przerwy i mysle że to najlepsze rozwiązanie niż pseudo prezes ma ratować ostrowski żużel ,no chyba żeby rozpierd….. go do konca i wtedy będziemy potrzebować 5 lat żeby było ok

zmęczeni żużlem ostrowiacy
8 lat temu

Witam po świętach. Zachęcam tzw. środowisko żużlowe do rozmów z władzami okolicznych miasteczek. Raszków, Odolanów, Grabów, Skalmierzyce. Idźcie sobie dobrzy ludzie do któregoś z nich.

.
8 lat temu

Tak dla pana Mirka! Reszta to bezjajeczne cioty

Franek
8 lat temu

No teraz to juz jakas komedia! Nasza prezydent jeszcze mysli zeby dac mu szanse? Padne zaraz na glebe! Gruby syfu narobi i teraz ma wrocic? Ja sie pytam po co??? Moze zeby jednak nie wyszlo do konca jakie waly tam byly krecone? Dajcie spokoj. Wszyscy sie z nas smieja. Lepiej niech juz zadnego zuzla nie bedzie

ps
8 lat temu

Jak „GRUBY” wróci to będzie kolejna fala krytyki dla klubu.Nie wspomnę o tym,że klub i potencjalni przyszli zawodnicy,będą mieli zerowe zaufanie co do wiarygodności zarządu.A co za tym idzie,żaden poważny zawodnik tu nie przyjdzie!!!NIE DLA WODNICZAKA!!!!!!

Jezus
8 lat temu

niech dziala, zobaczymy co z tego wyjdzie..

ow
8 lat temu

Dajcie spokój z tym żużlem cała Polska z nas się śmieje . Podróżuję po całej Polsce i jak się przedstawię że z Ostrowa Wlkp…no to się zaczyna aferzysta itp. Dziękuje za taki wizerunek naszego miasta.

lee
8 lat temu

Dosyć Wodniczaka i spółki w ostrowskim żużlu. Niech się zajmie tym co potrafi robić najlepiej -czyli „obsługą” klijentów na szrocie a od żużla wara.

25
0
Napisz co o tym sądziszx