W ostatnich dniach regularnie dochodzi do zatruć tlenkiem węgla. Strażacy muszą interweniować coraz częściej. Przyczyną jest wadliwe działanie term gazowych.
+
15 stycznia, Odolanów – kobieta brała kąpiel w łazience, gdzie wodę podgrzewała termą gazową. O godz. 17:37 strażacy otrzymali wezwanie na ul. Gimnazjalną do budynku wielorodzinnego. Przed ich przyjazdem, nieprzytomną poszkodowaną pogotowie zabrało do szpitala. Strażacy przewietrzyli mieszkanie, a po odkręceniu ciepłej wody odnotowano stężenie do 30 ppm w całym pionie. Później wydali każdemu z mieszkańców zakaz użytkowania termy gazowej.
Dwa dni później miała miejsce kolejna podobna sytuacja. Tym razem w Ostrowie Wielkopolskim przy ulicy Asnyka. Wadliwe działanie termy w kuchni sprawiło, że stężenie tlenku węgla wyniosło 14 ppm. Mieszkanie zostało przewietrzone. Na miejscu stwierdzono używanie gazu ziemnego. Medycy przebadali kobietę na miejscu. Ta nie wymagała hospitalizacji.
O tym jak niebezpieczny może być tlenek węgla przekonał się także nasz redakcyjny kolega, który cudem uszedł z życiem dzięki specjalnej czujce, która wykrywa zagrożenie. Ta zaczęła głośno pikać alarmując o bardzo wysokim stężeniu czadu – ponad 500 ppm!
Tlenek węgla w gospodarstwie domowym może powstawać w różnych sytuacjach – w kuchni podczas używania kuchenki gazowej lub w łazience, gdzie woda jest ogrzewana gazem. Najwięcej zatruć stwierdza się w sezonie zimowym. Wynika to z mniejszej wentylacji pomieszczeń i konieczności stosowania urządzeń grzewczych.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News