Radna Teresa Burkietowicz, z komitetu Beaty Klimek, wysłała maila do niewłaściwej osoby. Zamiast wysłać go do prezydent Klimek, przesłała do konkurentki z osiedla Mileny Kowalskiej. Pewnie sama pomyłka przeszłaby bez echa, gdyby nie fakt, że wyszły na światło dzienne intrygi radnej Burkietowicz, które nie pierwszy raz jest ZA, a nawet przeciw.
+
W mailu radna używa ciekawych określeń, np. nie chce być „dupą wołową” na tle „dobrej i skutecznej Mileny Kowalskiej”. Ale po kolei.
Mail dotyczy sprawy likwidacji garaży przy ul. Kościuszki w Ostrowie Wlkp. Kilka miesięcy temu większość radnych, poza Mileną Kowalską, zagłosowała za ich likwidacją na korzyść właściciela gruntu. Gdy do właścicieli garaży dotarła decyzja radnych, postanowili zaprotestować.
W tej sytuacji radna Milena Kowalska ponownie stanęła po stronie protestujących mieszkańców. Złożyła wniosek o przywrócenie tematu na komisje radnych. Większością głosów przeszedł, ale radna Teresa Burkietowicz się wstrzymała. Gdy do radnej Burkietowicz dotarło, że sukces w postaci obrony garaży zostanie przypisany radnej Milenie Kowalskiej, postanowiła wyskrobać maila, który docelowo miał trafić do prezydent Beaty Klimek. Jednak przez emocje i nieuwagę, wiadomość znalazła się w skrzynce odbiorczej, właśnie radnej Kowalskiej.
Radna Burkietowicz pisze:
„Beato! Spieszyć się nie trzeba bo umowy mają do czerwca i ten czas jest ale……
Jeżeli następuje przyspieszenie to ja też chcę złożyć taki wniosek gdyż nie może być tak, że Milena jest dobra i skuteczna a ja dupa wołowa.! Rozumiesz?
(…) Jeżeli sprawa wraca na komisje i może wygrać Milena to jasne jest, że ja też chcę wygrać bo nie chce utracić twarzy! To zrozumiałe. Tym bardziej, że Ty wnosiłaś o przedłużenie garaży a my radni zmieniliśmy decyzję. Powiedz mi proszę jak postąpić? Myślę, że zawsze lepiej wygrać niż przegrać dlatego albo zgłosimy wniosek mój i Mileny albo??? (…)”
Trudno nie odnieść wrażenia, że zaprezentowany poziom korespondencji radnej, która słynie z rozpowszechniania kultury jest na poziomie zbliżonym do bruku. Radna chciała uratować swoją twarz gdy tymczasem obnażyła swoje prawdziwe oblicze.
Ponadto radna nie mając własnego zdania pyta o wytyczne prezydent Klimek. Cała sprawa budzi duży niesmak i pokazuje jacy ludzie zostają radnymi.
Poniżej cała treść maila, którą udostępniła radna Milena Kowalska. Należy kliknąć w obrazek, żeby powiększyć.