Żona Jarosława Urbaniaka, byłego prezydenta, obecnie posła z Platformy Obywatelskiej, została zdegradowana z funkcji zastępcy naczelnika w Urzędzie Skarbowym. Jak wieść niesie, w ostrowskich firmach otwierane są szampany. Spora grupa osób długo wyczekiwało tego momentu, gdy żona Jarosława Urbaniaka straci tę wpływową posadę. Wielu przedsiębiorców odczuwało strach i bało się wyrazić głośno swoją opinię, w sytuacji gdy mieli opozycyjne zdanie. Obawiali się zemsty. Pani Małgorzata Urbaniak udzielała się nawet w przegranej kampanii prezydenckiej swojego męża, kiedy to w jednym ze spotów wcinała kanapkę.
Małgorzacie Urbaniak zaproponowano pracę na innym stanowisku w ostrowskiej skarbówce, a jej dotychczasowe miejsce zajęła pani Barbara Prus z kaliskiego Urzędu Skarbowego. Decyzję o degradacji podjął dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu. Nieoficjalnie mówi się, że jest to kolejny owoc tzw. „dobrej zmiany”. Wcześniej degradacja spotkała Mariusza Ciepłuchę, który piastował stanowisko naczelnika ostrowskiego Urzędu Skarbowego.