Potrącenie rowerzystki przy Starej Przepompowni

Jeżeli w kierunku w którym się poruszasz nie ma ścieżki rowerowej lub ciągu pieszo-rowerowego to lub znaku zakazu ruchu dla rowerów to możesz jechać ulicą.

Niestety to prawda. Jeżdżę sporo rowerem i stwierdzam, że ludzie w takich mieścinkach jak Ostrów do ścieżek nie dorośli. Piesi na ścieżkach, rowerzyści na jezdniach kiedy nie ma takiej potrzeby, zaparkowane auta na ścieżkach itd. Po co są kontrapasy to chyba rozumie tylko promil ludzi.

ja rozumiem ze ta Pani miała prawo tam jechać, ale tutaj nie chodzi o to kto miał rację, tylko o ludzkie zdrowie czy życie, skoro jest ścieżka rowerowa to chyba bezpieczniej jest poruszać się nią, niż jechać po ulicy, nawet jeśli przepisy tego nie nakazują, zwłaszcza przy takiej pogodzie i widoczności jaką mamy teraz. Gdyby wypadek był nieco poważniejszy i poszkodowana bardziej ucierpiała lub zmarła myślę, że niewielkim pocieszeniem byłby dla niej fakt, że przepisy pozwalały jej jechać po ulicy. Sami musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo, nikt inny tego za nas nie zrobi. Masz lampkę – fajnie, ale załóż też kamizelkę, kask, nic na tym nie stracisz, a możesz wiele zyskać.
A co do ścieżek rowerowych w Ostrowie to fakt, że ludzie często traktują je jak poszerzenie parkingu, lub chodnika, nie widząc różnicy. Myślę, że częściowo wpływ na to ma złe oznakowanie i to, że każda ścieżka rowerowa w Ostrowie wygląda inaczej: raz jest to czarny, asfaltowy pas, raz asfalt pomalowany na czerwono, albo różowa kostka betonowa, nieraz nie wiadomo co jest chodnikiem, a co ścieżką (ul. Paderewskiego), a nieraz mamy wszystkie opcje na jednej ścieżce (Langiewicza zaczyna się kawałkiem kostki betonowej, później mamy czerwony asfalt, a na końcu czarny).

Lepsze migające niż wcale 🙂

Z przodu. Z tyłu może mrugać.