Do niecodziennej sytuacji doszło co prawda na terenie Ostrzeszowa, ale z udziałem mieszkańców powiatu ostrowskiego. Volkswagen Caddy należący do jednej z firm zapalił się w Ostrzeszowie. I to nie raz, a trzy razy.
+
Za pierwszym razem na miejsce przyjechali strażacy, którzy ugasili płonącego Volkswagena. Wezwano lawetę mającą odholować wrak auta. Po przejechaniu kilometra, kierowca lawety zorientował się, że samochód znowu się pali. Nie zwlekając, odbezpieczył je i usunął z lawety oczekując na drugi przyjazd strażaków. Ci ponownie dogasili auto. Przeznaczenia jednak nie oszukano, bo 3 kilometry dalej ponownie Volkswagen zaczął się dymić. Tym razem wystarczyła gaśnica z lawety i przed przyjazdem strażaków sytuacja była już opanowana.
Pozostało jedynie odholować Volkswagena Caddy na złomowisko.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News