Dachowanie na DK 11- w Szczurach

W piątek o godzinie 5:45 służby ratownicze zostały zadysponowane do zdarzenia drogowego. Okazało się, że kobieta kierująca samochodem osobowym straciła nad nim panowanie i wpadła do rowu. Auto dachowało. Po czasu przyjazdu strażaków, kobieta opuściła pojazd o własnych siłach.

+

Przez kolejne 45 minut trwały czynności po kolizji.

POLECANE NEWSY
CZYTAJ  Syn prawie zaciukany m.in. przez awarię pralki
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Fix
7 lat temu

na fakcie…..sygnalizacja świetlna…zapala się zielone….pani rusza powolutku….dojechała na środek skrzyżowania…..zatrzymała się…rozejrzała w prawo i lewo…..i ruszyła powolutku dalej……wiek ok.70 lat….

win
7 lat temu

Ostatnio widać ze autami 2010+ jeżdżą ludzie w wieku 50+ i przeważnie ich styl jazdy jest dramatyczny. Wymuszają, po mieście toczą się 30km/h, a podczas chęci mojego wyprzedania zaczynają przyspieszać nie oceniając że nie mają szans na „ucieczkę”, hamują bez powodu np. mając zielone światło na skrzyżowaniu lub zbliżając sie do totalnie pustego przejścia dla pieszych. Gratulacje dla tej Pani, niech sobie kupi rower, bo może nad nim chociaż zapanuje. Na płaskiej drodze zaliczyć dach, brawo!

Abc
odpowiada  win
7 lat temu

Do win dobrze gadasz zgadzam się z tobą w 100%%% hamują bez powodu itp

JA
odpowiada  win
7 lat temu

Dokładnie tak, święta prawda.
Hamują bez powodu, przyspieszają i zwalniają również bez powodu, wyjeżdżają z ronda z lewym kierunkowskazem albo bez kierunkowskazu – przykładów jest mnóstwo.
Po prostu są to zwykłe chamy, które utrudniają ruch innym i myślą, że są sami na drodze i droga należy tylko do nich …
Przykro mi to pisać, ale w Polsce kultury jazdy nie ma żadnej, ludzie jeżdżą i zachowują się jakby byli sami na drodze itp.
A zaczyna to się już od najmłodszych lat za kierownicą nauki jazdy L, brak jakiejkolwiek nauki jazdy dynamicznej, tylko zwykłe toczenie się i tamowanie ruchu, pół biedy jeśli dzieje się to w mieście bo prędkości dużej tam się nie rozwija, ale naprawdę strzela mnie jak jadę do Kalisza i widzę przed sobą zator drogowy bo poza obszarem zabudowanym na prostej drodze L pomyka sobie 60-70 km/h i tamuje ruch, dopiero wtedy zaczyna się niebezpieczeństwo, wyprzedzanie, cudowanie itp.
W Polsce ogromnym błędem jest sposób nauki młodych kierowców, najważniejsze jest żeby zmieścić się w liniach na placu manewrowym itd.
Zdaję sobie sprawę, że przez te kilkadziesiąt godzin kursu nie da się nauczyć jeździć bo wszystko przychodzi z doświadczeniem zdobytym na drodze, ale chociażby przygotować i dać podstawy młodemu kierowcy do bezpiecznego poruszania się w naszych warunkach drogowych, żeby po zdaniu prawa jazdy mógł on te umiejętności szlifować i doskonalić, ale już jakieś podstawy by miał.
Później się dziwić, że ludzie nie potrafią jeździć po autostradach, drogach szybkiego ruchu, albo jadą niebezpiecznie wolno, albo jadą non stop lewym pasem …
Szkoda gadać …
Ja nie mówię, że jestem alfą i omegą za kółkiem bo chyba nikt nie jest, ale staram się jeździć w miarę bezpiecznie i nie utrudniać jazdy innym bo wszyscy jesteśmy uczestnikami ruchu drogowego i mamy takie same prawo do korzystania z dróg jak inni.

Adaśko
odpowiada  JA
7 lat temu

Święte słowa

Abc
7 lat temu

Jak można stracić panowanie tocząc się??????

wikary
odpowiada  Abc
7 lat temu

Na takiej samej zasadzie Jeśli np ksiądz tocząc się z ambony módł stracić panowanie i zabić cię biblią.

ja
7 lat temu

… a auto pomogli przewrócić na koła kierowcy którzy się zatrzymali by pomóc kobiecie.

8
0
Napisz co o tym sądziszx