W poniedziałek mija trzecia doba od makabrycznego ataku psa na 6-letniego Oliwiera mieszkającego we wsi Dubin (powiat rawicki). Ciężko rannego chłopca przetransportowano śmigłowcem do ostrowskiego szpitala. Jego stan jest stabilny, ale wciąż przebywa podłączony do respiratora i jest w stanie śpiączki farmakologicznej.
+
Wszystko to by pierwszy okres gojenia ran przeżył bez silnego stresu i bólu. Lekarze mogą spokojnie ponaprawiać poszarpane tkanki na twarzy chłopca. Pies przypominający owczarka niemieckiego rozszarpał część twarzy, a także wgryzł się w potylicę i szyję.
Jak mówią behawioryści, błąd najpewniej leżał po stronie właściciela psa. Miał on nie oswajać czworonoga z okolicznymi ludźmi. Psy z natury nie atakują same. Dlatego przypuszcza się, że pies musiał być wcześniej drażniony lub poczuł się nieswojo widząc żywiołowo zachowującego się chłopca.
Poniższe zdjęcie , choć zamazane uzmysławia charakter rany u 6-letniego pacjenta, a także poglądowy wygląd po świetnej pracy ostrowskich lekarzy.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News